wtorek, 24 stycznia 2012

#2

Weekend minął ciężko. Nie ze względu na naukę, tylko wymęczyli nas na treningach. Co tu pisać. Jutro zebranie. Trzeba wreszcie powiedzieć mamie prawdę, żeby zawału nie dostała. Ale nie dzisiaj. Nie mogę o tym myśleć. Jutro na spokojnie z nią usiądę. Nie boję się, że dostanę karę czy coś takiego. Boję się, że ja ją wreszcie swoim zachowaniem wykończę. Jeśli się nie zmienię, kiepsko widzę swoją przyszłość. Nie będę o tym myśleć. Chodzi mi po głowie od rana... jedna myśl. Ale jeszcze za wcześnie żeby ją tu przedstawić. Przemyślę może najpierw. Czasem jestem taką idiotką, że mam ochotę skoczyć z okna. Zachowuję się jak rozpieszczona gówniara. Myślę tylko o sobie, a co najgorsze... źle na tym wychodzę. DAM RADĘ! zawszę dawałam...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz